Trzysetne Grand Prix dla Valentino Rossiego!
Rozpoczynająca się w najbliższy weekend runda o Grand Prix Włoch będzie szczególnie ważnądla Valentino Rossiego. Nie chodzi tu tylko o fakt, iż Włochowi przyjdzie ścigać się na swoim ukochanym torze Mugello. Niedzielny wyścig będzie bowiem trzysetnym w karierze #46, zatem jest co świętować!
Po pięciu rundach sezonu 2014 9-krotny Mistrz wiata znajduje się na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej, tracąc do drugiego Daniego Pedrosy zaledwie dwa punkty. Ostatnio dwukrotnie stał na średnim stopniu podium, kolejno w Jerez i Le Mans, dlatego oczekiwania przed rundą na Mugello są wysokie. Po cichu Włoch liczy na to, iż uda mu się pokonać – póki co mającego w tym roku stuprocentową skuteczność - Marca Marqueza. Sam Hiszpan przyznaje, że w najbliższy weekend Rossi będzie się czuł na swoim torze niczym dwudziestolatek, a pokonanie go może być ciężkie.
W przeszłości Valentino aż dziewięciokrotnie triumfował na obiekcie położonym nieopodal Florencji. Pozostaje on też jedynym, który w swoim domowym wyścigu wygrywał siedem razy z rzędu, w latach 2002-2008. Do tych zwycięstw w klasie królewskiej należy jeszcze dodać po jednym z klas 125cc oraz 250cc. Wydaje się więc, że w najbliższy weekend Włoch może być jednym z faworytów, jeśli weźmiemy pod uwagę jego dotychczasową dyspozycję, to jak dobrze czuje się na Mugello oraz triumfy Yamahy - wraz z Jorge Lorenzo - na tym obiekcie w ciągu ostatnich trzech tutejszych wizyt.
W najbliższy weekend Rossi, jako zaledwie drugi w historii, przekroczy magiczną liczbę trzystu startów w wyścigach Grand Prix. Przed nim dokonał tego jego rodak, Loris Capirossi, który karierę zakończył w 2011 roku. Słynny „Capirex” na starcie ustawiał się łącznie 328 razy, co oznacza, że jeśli Valentino – zgodnie z zapowiedziami – pozostanie w MotoGP na kolejne dwa sezony, może pobić on ten rekord.
„Jorge triumfował tu w ostatnich trzech wyścigach, co oznacza, że Yamaha M1 jest na tym torze konkurencyjna. Dla mnie to będzie Grand Prix numer trzysta w karierze, co z jednej strony mnie nie cieszy, bo oznacza, że jestem stary! Z drugiej jednak jestem oczywiście szczęśliwy, ponieważ pomimo tak długiej jazdy, nadal jestem w dobrej formie i mogę być bardzo szybki. Do zobaczenia na Mugello!” – dodał na koniec „The Doctor”.